LECH KONOPIŃSKI
T R I O L E T Y
Na progu kosmosu
Bogu zaufajmy!
To najlepszy sposób
na progu kosmosu!
Jak miliardy osób
świętych i zwyczajnych,
na progu kosmosu
Bogu zaufajmy!
Poświęciłbym życie,
żeby istnieć godnie;
dla moralnych zwycięstw
poświęciłbym życie.
Jak trwać przyzwoicie,
kiedy wokół zbrodnie?!
Poświęciłbym życie,
żeby istnieć godnie.
Pomagajmy sobie
zanim wróg nas zniszczy;
w troskach i w chorobie
pomagajmy sobie!
Nawet mały obiekt
trudno wznieść ze zgliszczy;
pomagajmy sobie,
zanim wróg nas zniszczy!
Biedni są szczerzy
dla bliźnich w biedzie;
gdy nędza bieży,
biedni są szczerzy;
trzeba w nich wierzyć,
gdy źle się wiedzie;
biedni są szczerzy
dla bliźnich w biedzie.
- Nic nie obiecuję
i dotrzymam słowa!
Tak jak dobry wujek,
nic nie obiecuję!
Chociaż brużdżą szuje,
moja myśl ma powab:
- Nic nie obiecuję
i dotrzymam słowa!
Milczenie ma wymowę,
a mowa bywa pusta!
Choć go nie poprzesz słowem,
milczenie ma wymowę!
Gdy zdania epokowe
nie przejdą ci przez usta,
milczenie ma wymowę,
a mowa bywa pusta!
Miej otwarte oczy,
nim usta otworzysz!
Spójrz, świat jest uroczy!
Miej otwarte oczy!
Nim cię gniew zamroczy,
podziwiaj świat boży!
Miej otwarte oczy,
nim usta otworzysz!
Im lepsze masz futro,
tym bardziej się trzęsiesz:
o swoje dbasz jutro,
gdy lepsze masz futro!
Gdy nosa ci utrą,
większe masz pretensje;
Im lepsze masz futro,
tym bardziej się trzęsiesz!
Każdy głupi zakaz
przekraczać pragniemy!
Podnieca rodaka
każdy głupi zakaz!
Choć może być draka,
odważnie, bez tremy,
każdy głupi zakaz
przekraczać pragniemy!
Kto nie dba o swoje,
ten trwoni też cudze!
Takiego się boję,
kto nie dba o swoje!
Zamykam podwoje,
odbieram klucz słudze;
kto nie dba o swoje,
ten trwoni też cudze!
Smutek przyjaciela
rani nas boleśnie!
Druhom się udziela
smutek przyjaciela!
Uśmiech rozwesela,
ale z trosk się nie śmiej!
Smutek przyjaciela
rani nas boleśnie!
Gdy chcesz być lekarzem,
sam się pozbądź chorób
lub wylecz się z marzeń,
gdy chcesz być lekarzem!
Zanim los ci każe
błyszczeć wśród doktorów,
gdy chcesz być lekarzem,
sam się pozbądź chorób!
Głodni pragną przejeść
swą schedę na amen;
na przyszłość nadzieje
głodni pragną przejeść!
Gdy otworzy rejent
ich przodków testament,
głodni pragną przejeść
swą schedę na amen.
Gdzie brakuje zasad,
jest miejsce na kwasy;
zła wola tam hasa,
gdzie brakuje zasad!
Gdy liczy się kasa,
grosiwem wstyd zasyp!
Gdzie brakuje zasad,
jest miejsce na kwasy.
Nowi przyjaciele
nie zastąpią starych!
Wad mają zbyt wiele
nowi przyjaciele
Gdy trzeba się śmielej
brać z życiem za bary,
nowi przyjaciele
nie zastąpią starych!
Fakty są bezsporne,
spory budzą słowa;
bez względu na formę
fakty są bezsporne!
Rozszarpane sztormem
w zatargów okowach,
fakty są bezsporne,
spory budzą słowa.
Leń i maruder
chcą wyjść na czoło;
pragną iść z ludem
leń i maruder.
Gdzie idą z trudem
mistrz i oszołom,
leń i maruder
chcą wyjść na czoło.
Worek dziurawy
każdy wyśmiewa;
nie zazna sławy
worek dziurawy.
Nie ma ciekawych
szmacianych przewag!
Worek dziurawy
każdy wyśmiewa!
Pies, który szczeka,
sam wie, co robi:
broni człowieka
pies, który szczeka.
Wierna opieka
to jego hobby!
Pies, który szczeka,
sam wie, co robi!
Usta wyrażą,
co mózg wyduma;
twym adwersarzom
usta wyrażą.
Choć gra ten narząd
na serca strunach,
usta wyrażą,
co mózg wyduma.
Kij i kiełbasa
mają dwa końce;
chcą w ogniu hasać
kij i kiełbasa!
Jest śmiechu masa,
gdy je połączę!
Kij i kiełbasa
mają dwa końce.
Zanim przeminę
chcę żyć jak człowiek:
świat porwać czynem,
zanim przeminę!
Gdy bytu krztynę
dali bogowie;
zanim przeminę,
chcę żyć jak człowiek!
Co się zaczyna,
to się i kończy,
bo ma swój finał,
co się zaczyna;
Tak jak lawina
bieży czas rączy;
co się zaczyna,
to się i kończy!
Gdy się wychylasz,
z okna wypadniesz;
wystarczy chwila,
gdy się wychylasz!
Lepsza idylla
niż zła śmierć na dnie!
Gdy się wychylasz,
z okna wypadniesz!
Człowiek umiera,
wieczna jest sława;
w bólach rad nie rad
człowiek umiera;
Tknie go cholera,
udar lub zawał;
człowiek umiera,
wieczna jest sława. |