HAIKU BEZ LIKU
Strzeż się buciska
gdy z buty niewyzuty
but cię uciska
Tępy wyrodek
jadem bluzga by w mózgach
zrobić nam wodę
Kiep o dwóch twarzach
wykrzyczał że oblicza
nie zauważam
Gniew jadu dolał
może w sporze pomoże
wam dobra wola
Świat chce ofiary
bunt jest cnotą gdy gniotą
życia ciężary
Wniosek z dna wysuń
mędrków zgraja podwaja
skutki kryzysu
W tym jest metoda
mówmy mało cymbałom
ust strzępić szkoda
Lichy nad podziw
rząd człowieka z daleka
jak pies obchodzi
Dbasz o stan kiesy
smutny koniec pochłonie
twoje sukcesy
Spójrz prawdzie w oczy
trudna rada gdy gadać
nie ma już o czym
Życiowi gracze
mam program więc was ogram
choć nic nie znaczę
Buduj po trosze
kładąc cegłę dostrzegłem
że gmachy wznoszę
Śmiech jest jak kamień
ucieszę ludzką rzeszę
gdy kpa nim zranię
Kochania motyw
przed nami gdy nie mamy
nic do roboty
Pod drzew kopułą
w gnieździe ramion twój anioł
pora na czułość
Nie wiń młodzieńca
jak zegar w kółko biega
bo się nakręca
Nie wierz dziewczynie
jej powab to połowa
wdzięków jedynie
Nie baczą bliźnie
na hamulec gdy ulec
pragną mężczyźnie
Nim świt nastanie
oczajdusza wyrusza
na podbój panien
Trwa uczuć poryw
jest jeńcem kto dziewczęce
zwalczył opory
Szczerze kochani
jesteśmy gier cielesnych
miłośnikami
Choć lat mam wiele
tak jak czosnek na wiosnę
czczę w głowie zieleń
Chcę żyć rozkoszą
chociaż grzechy pociechy
mi nie przynoszą
Bez bratniej duszy
samotność jest sromotną
klęską geniuszy
Nie wie ciemięga
jak daleko za dekolt
fantazja sięga
Zgrzeszmy pospołu
kochana na kolana
moje się połóż
Choć lży ją staruch
śmierć chce przynieść jedynie
sen bez koszmarów
Często pytamy
śmierć jest życiem w niebycie
czy bytem samym
W bój przeciw bogom
biednych pędzą głód z nędzą
robią co mogą
Trwa ludzki pochód
jak nurt rzeki przez wieki
z prochu do prochu
W czasie złowrogim
uciekajmy od skrajnych
ideologii
Cyfr się nie liczy
jednostki w świecie boskim
bez zer są niczym
Spadł z konia ułan
więc piechur zdechł ze śmiechu
co za niezguła
Mijam mogiłę
lekceważę cmentarze
z życiem się zżyłem
Na fal bezdrożach
w drzazgach czółen poczułem
potęgę morza
Wszystko zniszczono
życiu wartość wydarto
ocalmy honor
Z orłami lataj
żaden prostak nie sprosta
wyzwaniom świata
O lenia rządach
choć źle działa jak wałach
nieźle wygląda
Za przywileje
blagierzy sławią reżym
naród się śmieje
Tę władzę zdobądź
co rada władcą włada
panuj nad sobą
Sam biec się staram
z owczym pędem nie będę
równać jak baran
Kpów tłum przygarnął
a talent nie dba wcale
o popularność
Wstyd luminarzom
serwowali socjalizm
z nieludzka twarzą
Za błysk mamony
inteligent czci ligę
niedouczonych
Nie daj się szujom
bez masek skok na kasę
nam demonstrują
Choć forsę zgarnął
kto się sprzedał ten nie da
nam nic za darmo
Co za żenada
raj drani gdy nikt za nic
nie odpowiada
Gdy rządzą durnie
sam wyśledź kto z nas myśleć
nie chciał przy urnie
Kim są posłowie
wybrani spośród drani
znamy odpowiedź
Nie wierzmy draniom
słowo łgarza obraża
tych co nie kłamią
Bądź mężem stanu
swoją nagość z odwagą
nam zareklamuj
Ujęty w nawias
służalec nam wytrwale
stołka podstawia
|